Gdy się Chrystus rodzi….

Gdy się Chrystus rodzi….

Siostry i Bracia!

Wkraczamy w bożonarodzeniowy czas. Czy nasze przeżycia związane z tymi pięknymi świętami muszą być owiane smutkiem, jak smutna jest rzeczywistość wokół nas z powodu trwającej pandemii
i wielorakich skutków z niej wynikających? Niekoniecznie!  Pokuszę się nawet o stwierdzenie,  że te różne obostrzenia ,  reżim sanitarny i  „ pandemiczna” otoka dla naszej codzienności, mogą nawet stać się szansą dla owocniejszego przeżywania tego niepowtarzalnego czasu, szansą do smakowania autentycznej, bożej, radości w głębi naszych serc.

Zauważmy, że często w  bogactwo tradycyjnych naszych  świątecznych przeżyć wkrada się powierzchowność, także i rozmach rodzinnych spotkań nie pozwalają nam głęboko spotkać się z Jezusem, który przychodzi do nas w znaku Betlejemskiego Dziecięcia. Nasz Pan niestety pozostaje nierzadko w cieniu  zbyt hałaśliwego świętowania. I właśnie obecne święta, bardziej skromne i wyciszone, przeżywane w kameralnym rodzinnym gronie, mogą  stać się okazją do naprawdę głębokiego spotkania z Jezusem, do zachwycenia się na nowo Jego miłością, do radosnego odczucia Jego bliskości i umocnienia się darem Jego łaski. To jednak wymaga  duchowego wysiłku każdego z nas i wspólnego zaangażowania całej rodziny. Zadbajmy o to. Naprawdę warto!  Wtedy bowiem błogosławieństwo Bożej Dzieciny w obfitości spłynie na nas i na nasze dzieło pomocy osobom zagubionym i uzależnionym, na nasze wysiłki ratowania rodzin z problemem alkoholowym i w ogóle na nasze zaangażowanie na rzecz trzeźwości całego polskiego społeczeństwa.

Proponuję, abyśmy na nasze bożonarodzeniowe i noworoczne przeżycia zabrali ze sobą słowa, które zawarł w encyklice Redemptor  Hominis  Św. Jan Paweł II: „Człowiek, który chce zrozumieć siebie do końca … musi ze swoim niepokojem, niepewnością, a także słabością i grzesznością, ze swoim życiem i śmiercią, przybliżyć się do Chrystusa. Musi niejako w Niego wejść z sobą samym, musi sobie „przyswoić”, zasymilować całą rzeczywistość Wcielenia i Odkupienia, aby siebie odnaleźć.”

 

Na nowy 2021 rok życzmy sobie nawzajem trwania w przyjaźni z Jezusem, wszelkiej pomyślności i dobrego zdrowia.

Z darem modlitwy i serdecznym pozdrowieniem

Ks. Bronisław Piśnicki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *