Odszedł na wieczny spoczynek…

Odszedł na wieczny spoczynek…

Dołączył do grona prowadzących rekolekcje w 2016 roku i od tego czasu posługiwał nam systematycznie. Zawsze z sercem na dłoniach, ogromną cierpliwością i tak charakterystycznym sobie zaangażowaniem. W każdej chwili ważny dla niego był człowiek. Zauważał każdego, podnosił, jednał z Bogiem, pomagał w pojednaniu z innymi, prowadził i towarzyszył. Służył swoją wiedzą, umiejętnie łącząc ją z życiowym doświadczeniem. Nie raz utrudzony, choć jednocześnie roześmiany, z ogromnym dystansem do siebie, ubogacał naszą rekolekcyjną wspólnotę całym sobą. Ojcze Pawle, dziękujemy!

Niech Aniołowie zawiodą Cię do raju… My kroczymy dalej, niosąc Cię w sercach i pamiętając w modlitwie. Do zobaczenia w domu Ojca!

Wspomnienia i świadectwa uczestników rekolekcji.

„Ten którego Kochają zostanie zbawiony, choć Kocha się dlatego że się nie rozumie…ile razy błądziłeś ale ktoś Cię Kochał, czekał w oknie bo oddech pozostał na szybie, ile razy grzeszyłeś, łza Cię uzdrowiła. Jeśli bliskich zabraknie sam Pan Bóg przygarnie…. Ten którego Kochają zostanie zbawiony….. Ojcze Pawle bardzo Cię Kochamy, bardzo dziękujemy, i szczerze w to wierzę że tam u naszego Tatusia wkrótce znów się spotkamy przy jednym stole, do zobaczenia 😇🖤🖤🖤😇🙏🙏🙏”  /Ilona/

„Byłeś nam tak bliski, Ojcze Pawle, oddałeś nam swoje serce… Będzie nam brakowało Ciebie, Twojej mądrości, pogody ducha, słońca w sercu i uśmiechu, którym tak hojnie nas częstowałeś. Żegnaj, Kapłanie i Przyjacielu… Odpoczywaj na wieki w ramionach Ojca, okryty płaszczem miłości naszej Mateczki Maryi… Pogrążeni w smutku i żałobie całą chwałę oddajemy Panu… Bo w Tobie już kwitną niebiańskie ogrody. Do zobaczenia, Pawle…” /Andrzej/

„Nasz Dawid.

Kiedy pojawiłeś się pierwszy raz na rekolekcjach trzeźwościowych kilkanaście lat temu (dokładnie nie pamiętam), pomyślałem sobie: kolejny kapłan do pomocy ks Bronisławowi, by udzielać sakramentów. Pomoże i pojedzie tak, jak wielu to czyniło. Pewnie na jesień Go nie zobaczymy – pomyślałem. Ogromnie się zdziwiłem, gdy zobaczyłem Cię ponownie w październiku, a potem na pielgrzymce o trzeźwość Narodu do Pani Krzeszowskiej i znów na rekolekcjach. Ty jeździłeś do nas, a My do Ciebie (Legnica, Góra św Anny, Zieleniec, Licheń, Złotoryja), spijając mądrość. Szkoliłeś nas niczym wojsko do walki (opowiadając nam starotestamentowych bohaterach: Józefie, Deborze, Baraku, Gedeonie) i wielu innych. Głosiłeś nam Słowo Boże, a Ono wrastało w nasze serca czyniąc nas silniejszymi i odważniejszymi do walki z duchem tego świata (Goliatem), którego żeśmy się bali bo był taki ogromny, a my tacy słabi. Pojawiłeś się, drogi Ojcze Pawle, niczym Dawid w obozie izraelskim. Słyszałeś krzyk Goliata:
– Ej wy, tchórze, kto ze mną się zmierzy???!
Widząc nasze lęki i słabości i jacy jesteśmy bezradni powiedziałeś:
– Ja pójdę na przeciw Tego olbrzyma! I poszedłeś, zostając naszym duszpasterzem trzeźwości.
My patrzyliśmy na Twoją odwagę i wiarę w Boga z ogromną nadzieją i tak latami zdobywałeś naszą miłość. Dzieląc z nami smutki i radości stałeś się naszym wodzem Dawidem w franciszkańskiej sutannie z procą, trafiając z niej zawsze do celu. My za Twoimi radami zdobywaliśmy coraz większe obszary WOLNOŚCI niczym Izrael ziemię, podbijając narody ościenne.
Spodobało się to Bogu i dlatego zabrał Cię na runo Gedeona, byś odpoczął, wojowniku Pana.
Choć smutek przeszył nas, gdy dowiedzieliśmy się o Twojej śmierci i że więcej się nie zobaczymy tu na ziemi, to jednak nie rozpacz a radość wypełniła nasze serca, że jesteś już wśród swoich bliskich i z Bogiem twarzą w Twarz – z Tym, którego miłowałeś całe życie. BO tak naprawdę to z Jego miłości czerpałeś miłość dla Nas i za to Cię kochamy, drogi Ojcze Pawle. Będziemy Cię nosić w sercach do następnego spotkania tam, na uczcie Pana. Odpoczywaj w pokoju, przyjacielu. Amen.”  /Janusz („Pawarotti”)/

„Abym umiał spełniać, Panie, Twoją świętą wolę…” – fragment modlitwy św. Franciszka, którą cytowałeś podczas homilii i która pozostanie już ze mną na zawsze. Dziękuję Ci, Ojcze, za Twoje serducho, w którym umościłeś i mi mały zakątek. Dziękuję za Twoje spojrzenie, jakby z boku, a za razem tak dogłębne. Miałeś dar prostowania spraw trudnych i naświetlania tego, co wydawało się ciemnością i służyłeś nim w każdym naszym spotkaniu. Szacunek i uważność, z jaką pochylałeś się nad moimi trudnościami pozostanie dla mnie znakiem Bożej Miłości. Dziękuję za Twoją wiedzę, ogrom doświadczenia i chęć dzielenia się nimi ku pokrzepieniu mojego, nie raz mocno umęczonego serca. Byłeś Kapłanem, jednałeś mnie z Panem i otoczyłeś przyjaźnią. Widzimy się, Ojcze, w Boskich ogrodach!” /Kasia/

O. Paweł Tarnowski OFM pochodził spod Wrocławia. Był pedagogiem, socjoterapeutą, duszpasterzem trzeźwości. Święcenia przyjął 18 maja 1991 roku. Należał do Zakonu Braci Mniejszych. Ostatnio posługiwał, jako duszpasterz i misjonarz ludowy, w parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej w Złotoryi. W zakonie przeżył 38 lat, z czego 32 jako kapłan.

Pogrzeb odbędzie się 2 marca 2023 w czwartek o godzinie 10:30 we Wrocławiu – Karłowicach w parafii św. Antoniego. Tam o godzinie 10:00 różaniec w intencji zmarłego o. Pawła.
W parafii św. Jadwigi w Złotoryi różaniec o godzinie 17:30 w poniedziałek, wtorek i środę oraz po porannej mszy świętej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *