Rodzina z problemem alkoholowym – spotkanie w Krzeszowie

Rodzina z problemem alkoholowym – spotkanie w Krzeszowie

Przeczytaj świadectwo Marysi z warsztatów w Krzeszowie.

W trzeci majowy weekend w Krzeszowie odbyły się 18 spotkania dla członków rodzin dotkniętych problemem alkoholowym. Kolejny raz dane mi było w nich uczestniczyć. Był to dla mnie szczególny czas. Mogłam się „zatrzymać – zwolnić „swoje tempo. Świetna okazja do wyciszenia i spojrzenia na siebie. Bliskość ludzi z takim samym problemem i podobnymi doświadczeniami do moich bardzo zbliżają i pozwalają się otworzyć. Jest to potrzebne aby dostrzec w sobie to co mam jeszcze do zrobienia w pracy nad sobą.

Te spotkania są też ważne dla mnie by zobaczyć że nie jestem odosobniona, że takich osób jak ja jest więcej ,że moje problemy często są przeze mnie wyolbrzymiane. Mogę to wszystko dostrzec z perspektywy doświadczeń innych. Są to dni pełne różnych refleksji ale również zawierania nowych przyjaźni i spotkania się ze” starymi przyjaciółmi ze szlaku.”

Jak zawsze obfitowały w ciekawy program z którego każdy mógł wziąć coś dla siebie. Były oczywiście mityngi o tematyce dotyczącej naszego zdrowienia w oparciu o program Al-Anon. O uznaniu naszej bezsilności wobec choroby alkoholowej , pokorze , odwadze itd. Był warsztat na temat odnalezienia poczucia własnej wartości oraz wykład terapeutyczny na temat stresu i radzeniu sobie z nim na co dzień oraz uważności. Jak co roku mogliśmy liczyć na wsparcie naszego opiekuna duchowego ks. Bronisława. Jestem im wszystkim ogromnie wdzięczna za serce i czas nam oddany.
Jestem również ogromnie wdzięczna organizatorowi Adamowi za po raz kolejny podjęty trud zorganizowania tych spotkań .Wróciłam do domu pełna spokoju i różnych refleksji. Teraz przyjdzie czas na to by sobie wszystkie te wiadomości poukładać i zacząć z konsekwencją działać, i wprowadzać je w życie .Wiem co dla mnie jest ważne i ważniejsze i co powinnam zrobić w pierwszej kolejności. Na pewno bardziej będę się starać być szczęśliwa tak jak brzmiało motto tegorocznych spotkań. JEŚLI CHCESZ BYĆ SZCZĘŚLIWY –BĄDŹ NIM- A moje znalezione motto którym się dzielę to „NIEWAŻNE JAK DALEKO PÓJDZIESZ ,ABY ODNALEŹĆ SWOJE MIEJSCE, MOŻE JEDNO A MOŻE KILKA – NIDGY NIE WIESZ.ZOSTAWIAJ ZAWSZE PO DRODZE TO CO CENNE : OKRUCHY SZCZĘŚCIA W SERCACH INNYCH LUDZI „ Ja je dostałam i mam nadzieję że innym też je dałam .:)
Z pogodą ducha Marysia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *